Wielki Łowczy - 2011-08-14 10:32:01

Łowczy spojrzał na krasnoludzki topór wiszący na ścianie.
-Piękny- powiedział do krasnoluda, który podszedł do niego.
-Topór jak topór... chociaż trzeba przyznać, że kowal się postarał. Może trochę krasnoludzkiej?- Brodacz podał butelkę mężczyźnie.
-O cholera.
Krasnoludy zaśmiały się. Łowczy zagryzł kiełbasą podaną przez jednego z brodatych kompanów. Musiał przyznać, że nie mógł się nudzić w tej kompani.
-Na jakie straszydła dziś czekasz?-Spytał krasnolud od krasnoludzkiej.
-Harpie, zgnilce... to co zwykle- Łowczy wzruszył ramionami.
-No chłopcy! To my się może wybierzemy na harpie?
-Trzeba jaką pułapkę...
-Weźmie się od szczurołapa!
-To ja szykuje swój dwuręczniak!
-Chwila chłopaki!- Łowczy wskazał na drzwi.- Zaraz będę miał gościa.

www.rusycystyka2010.pun.pl www.manager2009.pun.pl www.parabola.pun.pl www.coolmanager.pun.pl www.pwf-online.pun.pl